1 września 1880 roku Najjaśniejszy Pan, cesarz Austro-Węgier Franciszek Józef I podczas jednego ze swoich inspekcyjnych wyjazdów, zatrzymał się na dworcu w Dziedzicach który został zbudowany jako stacja Cesarsko-Królewskiej Uprzywilejowanej Kolei Północnej Cesarza Ferdynanda. Wizytę dostojnego gościa w naszym mieście opisuje w swym kolejnym materiale Towarzystwo Przyjaciół Czechowic-Dziedzic.
Cesarz Franciszek Józef I panował w latach 1848-1916. Żył lat 86, a rządził nieprzerwanie lat 68. Pod jego rządami Austria z państwa absolutystycznego przerodziła się w konstytucyjne. Mijały trzy pokolenia, zmieniały się obyczaje, gospodarka, a cesarz trwał i rządził. Stał się więc dla licznych mieszkańców wielonarodowej Monarchii Austro-Węgierskiej symbolem ciągłości i stabilizacji. Polakom, mimo że był zaborcą, jawił się jako władca, który przyznał Galicji w 1867 roku autonomię. Pozwoliło to na swobodny rozwój polskiej kultury i oszczędziło mieszkającym tu Polakom prześladowań, jakie były udziałem rodaków żyjących w zaborze rosyjskim i pruskim. Do dziś wśród mieszkańców Krakowa, Pragi, Budapesztu i Wiednia, spotkać można licznych miłośników Franza Josefa. Poddanymi jego cesarskiej mości byli też mieszkańcy Czechowic i Dziedzic, przynależących do Śląska Cieszyńskiego, który był częścią monarchii Habsburgów.
Franciszek Józef I wiele podróżował po swoim rozległym cesarstwie i podczas jednego z takich inspekcyjnych wyjazdów zatrzymał się na dworcu w Dziedzicach. Trasa przejazdu prowadziła z Wiednia przez Ołomuniec (gdzie cesarz przez dwa dni uczestniczył w manewrach wojskowych), Ostrawę, Bogumin, Zebrzydowice, Dziedzice, Oświęcim do Krakowa. W Dziedzicach na cesarski pociąg oczekiwali licznie zgromadzeni goście. Byli wśród nich: proboszcz czechowicki Kępiński, wójt Zabrzega Tomaszczyk, właściciel ziemski z Czechowic Aleksander Zipser, urzędnicy państwowi, deputacje okolicznych gmin. 1 września 1880 roku o godzinie 5.30 na pięknie udekorowany dworzec wjechał pociąg pomalowany na zielono, ze złotymi obwódkami i emblematem Najjaśniejszego Pana. Orkiestry z Zabrzega i Czechowic odegrały „Hymn Ludu”. Cesarz nie wyszedł z pociągu, lecz pozdrowił delegacje i zebranych mieszkańców z okna swego wagonu. Po kilku minutach pociąg ruszył w dalszą drogę. Przed mostem na rzece Białej, która stanowiła wówczas granicę między Śląskiem Cieszyńskim a Galicją, ustawiono bramę triumfalną na cześć cesarza, przy której zgromadzili się mieszkańcy Bestwiny i Komorowic. Pociągowi cesarskiemu na całej trasie do Krakowa towarzyszyli licznie zgromadzeni poddani. Na dłużej władca zatrzymał się w Oświęcimiu. Tu cesarz wysiadł z pociągu i uczestniczył w uroczystym powitaniu przygotowanym przez delegacje z Białej, Kęt, Zatora i Żywca. Wśród witających nie zabrakło też wysłanników z Dziedzic. Po uroczystości i kilkuminutowej rozmowie z poddanymi Franciszek Józef I wyruszył do Krakowa, gdzie dotarł o godz. 10.00.
Kronikarze nie zanotowali jakimi słowy Najjaśniejszy Pan pozdrowił mieszkańców na naszym dziedzickim dworcu, ale znamy jego przemówienie wygłoszone do mieszkańców Krakowa: „
Wielce uradowany jestem serdecznem przyjęciem, jakie tu spotykam. Ze szczególnem upodobaniem przyjmuję Wasze powitanie i hołd, oraz zapewnienie wiernego przywiązania-są to, jak mi dobrze wiadomo, zapewnienia doświadczonej wierności, gdyż wszystkie warstwy ludności tego królestwa dowiodły już szczerości uczuć swojem zachowaniem się, poświęceniem dla tronu i rozumnym współudziałem w sprawach monarchii i kraju, a tym sposobem zasłuży na moje uznanie. Chętnie przeto spełniając pragnienie dawno żywione, przybyłem do Galicyi i chętnie czas jakiś tu zabawię, aby się ucieszyć waszą szczerą miłością i przywiązaniem, tudzież zwrócić najgorętszą uwagę i troskliwość o wasze interesa. Wytrwajcie i nadal silnie i niewzruszenie w wierności i przywiązaniu do mojego domu i państwa, od którego świetności wasze również dobro zawisło; oby także wszyscy ci, którzy powołani są starać się o pomyślność ludności, nie przestawali działać w zgodnej spójni i bezinteresownej troskliwości dla kraju, a możecie być zawsze pewni mojej szczeg6lnej przychylności. Jeszcze raz dzięki Wam i całej ludności za równie świetne, jak serdeczne przyjęcie.”
W Krakowie cesarz przebywał przez 3 dni. Zwiedził wówczas m.in. Wawel, Bibliotekę Jagiellońską, pracownię Jana Matejki przy ul. Floriańskiej. Uczestniczył też w balu wydanym na cześć monarchy w Sukiennicach. Dalej droga cesarskiego pociągu prowadziła przez Bochnię, Tarnów, Przemyśl do Lwowa. Cesarz odwiedził jeszcze m.in. Czerniowce, Kołomyję, Bukowinę, Stryj i po pożegnaniu na stacji granicznej w Łupkowie opuścił Galicję, a do swego cesarskiego pałacu w Wiedniu powrócił 20 września.
Towarzystwo Przyjaciół Czechowic-Dziedzic