O gminie
Panie Burmistrzu.
Zastanawiamy się wspólnie w gronie sąsiedzkim, co jeszcze musi się stać, żeby problem zalewanej – praktycznie co roku – ulicy Falistej, zaczął być wreszcie traktowany poważnie. Po trzech spotkaniach - „AD HOC”- z mieszkańcami i garści zapowiedzi „na uspokojenie atmosfery”, nie zostały podjęte ŻADNE poważniejsze działania w sprawie ochrony mieszkańców wspomnianej okolicy.
Coroczna walka z powodzią, coroczne sprzątanie i remonty naszych domów to aspekty wykraczające ponad ludzką cierpliwość i zrozumienie opieszałości całej urzędowej świty. Mam osobiście dość, mówiąc we własnym imieniu, sytuacji, która nas REGULARNIE spotyka i żądam, z czym zgodzą się osoby z mojego domowego otoczenia, zdecydowanej zmiany naszej sytuacji. Proszę o konkrety, obietnic bez pokrycia już wystarczy.
Z poważaniem, Michał Adamaszek
***
Szanowny Panie,
Pragnę Pana zapewnić, że mimo, iż nie podjęliśmy dotąd żadnych widocznych działań w rejonie ulic - Falistej i Łukowej w celu zabezpieczenia przed powodzią, nie oznacza to, że problemu tego nie traktuję poważnie. Wprost przeciwnie, powaga tego problemu powoduje, że nie można pochopnie działać, nie mając pewnych i skutecznych rozwiązań tego trudnego problemu. Kolejną przeszkodą jest fakt, że żywioł nas doświadcza coraz częściej, nie dając czasu i szans na skuteczną z nim walkę. Nadal potwierdzam to, że moja deklaracja w sprawie ochrony mieszkańców ulic Falistej i Łukowej przed powodzią jest obowiązująca. Pragnę przypomnieć jednak, że obiecując podjęcie się tego tematu powiedziałem, że potrzebuję na to więcej czasu i nie deklarowałem, że zrobię to za rok, czy dwa. Niestety, żywioł nie dał mi nawet tyle.
Proszę również pozwolić sobie uświadomić fakt, że w skali całej naszej gminy takich problemów, bądź podobnych, mamy dużo więcej i dla każdego mieszkańca jest on jednakowo ważny. Rozumiem również Państwa rozgoryczenie spowodowane kolejnym zalaniem i związanymi z tym przykrymi skutkami i osobistymi przeżyciami. Mówię to również jako mieszkaniec, którego trzykrotnie spotkał podobny los. Wszelkie działania, które miałby poprawić bezpieczeństwo powodziowe mieszkańców naszego miasta wymagają odpowiednio długiego czasu na ich przygotowania i ogromnych środków finansowych na ich realizację, których na dzień dzisiejszy nie mamy. Na przebudowę kanalizacji deszczowej niestety nie można pozyskać środków unijnych, tak jak na kanalizację sanitarną. Dlatego też nie możemy pozwolić sobie na podejmowane takich działań, które nie zapewnią oczekiwanej poprawy obecnej sytuacji.
Takim działaniem byłaby zapowiadana wcześniej realizacja projektu modernizacji ulic Falistej i Łukowej z przebudową kanalizacji deszczowej w tych drogach oraz budowa łącznika między tymi ulicami, który został wcześniej opracowany, a koszt jego realizacji opiewał na kwotę astronomiczną – blisko 10 mln złotych. Takich pieniędzy niestety nie mamy i wątpliwym jest, że będziemy je mieć na tę inwestycję. Te ostatnie wydarzenia potwierdziły, że nawet gdyby gmina dysponowała takimi pieniędzmi, to realizacja tej inwestycji nie rozwiązałaby problemu zalewania posesji przy ulicach Falistej i Łukowej, znajdujących się w dolinie potoku „Szwajcarska Dolina” – w dużej części już zarurowanego. To nie wyłącznie woda z tych ulic wlewa się do domów mieszkańców ulic Falistej i Łukowej, ale przede wszystkim woda spływająca z terenów wyżej położonych na Lipowcu, od ul. Cichy Kącik, Zamkowej, Pasieki, a następnie całym strumieniem przelewa się przez ul. Legionów, zalewając domy wybudowane w dolinie tego potoku.
Dziś mogę powiedzieć z całą pewnością, że jedynym, najbardziej skutecznym sposobem zabezpieczenia przed zalewaniem tych terenów, jest zatrzymanie tej ilości wody powyżej ul. Legionów, Pasieki i Cichy Kącik. To jest ogromne przedsięwzięcie, wymagające posiadania tych terenów, stanowiących dziś własność prywatną, zaprojektowania urządzeń tamujących wodę i zbiorników retencyjnych, które zatrzymają tę ogromną ilość wody w górnym biegu tego potoku.
Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć też, że bez tych działań, które powyżej przedstawiam, rozwiązanie tego wielkiego problemu mieszkańców tej części naszego miasta – jest niemożliwe. Szybka (w ciągu najbliższych kilku lat) realizacja tych działań przeciwpowodziowych zależy od wielu czynników. Do najważniejszych należą: posiadanie środków finansowych (w tej chwili nawet trudno powiedzieć w jakiej wysokości), pozyskanie przez gminę tych terenów dla stworzenia retencji wody i opracowanie odpowiedniej dokumentacji z wszelkimi pozwoleniami na ich realizację.
Te wszystkie działania przygotowawcze mogą potrwać co najmniej 1-2 lata, zaś realizacja około rok. Skrócenie tego terminu jest niemożliwe. Podejmowanie innych działań, w celu próby szybszego rozwiązania problemu, jest nieskuteczne i bezcelowe. Dlatego proszę Państwa, na ile to możliwe, o wyrozumiałość, a przede wszystkim o jeszcze trochę cierpliwości.
Z wyrazami szacunku, Burmistrz Czechowic-Dziedzic Marian Błachut.
Urząd Miejski w Czechowicach-Dziedzicach
Plac Jana Pawła II 1
43-502 Czechowice-Dziedzice
tel: 32 214 71 10, Fax: 32 214 71 52
e-mail: um@um.czechowice-dziedzice.pl